Dzisiaj tak z innej beczki – rzecz dosyć prosta. Człowiek chce ściągnąć jakiś plik który ma znajomy, a że nie każdy wynajmuje serwer 2GB, więc skorzystał z jednej z licznych firm “udostępniające” swoją przestrzeń dyskową za “darmo” w zamian za oglądanie reklam. No, ale żeby się upewnić, że żaden bot nie ściąga masowo nie oglądając żadnych reklam, to zrobili Captche.
Za to użytkownicy zrobili boty, które potrafią czytać Captche.
Wtedy firmy ulepszyli Captche.
Użytkownicy nie byli dłużni – i tak nastała wojna, której efekt najnowszy przydarzył mi się niedawno: